niedziela, 22 czerwca 2008

"Światło na śniegu".



Dzisiaj pierwsza niedziela wakacji, czas rodzinnych wypadów w plener. Niestety ja dzisiaj od rana siedzę w pracy. Mam jeden z tych długich 24 godzinnych dyżurów. Ktoś musi się opiekować chorymi. Dzisiaj mam jeden z cięższych dyżurów. Jednak w chwilach między obowiązkami czytam sobie książkę , którą pragnę polecić.
 
 
 Jest to pełna czułości psychologiczna powieść o potędze przebaczenia, o tajemnicach , których dochowujemy i które ujawniamy...
 
Podczas zimowego spaceru po lesie dwunastoletnia Nicky Dillon i jej ojciec znajdują porzuconego na śniegu noworodka. Tylko przypadek, że wybrali tę właśnie drogę sprawił iż dziecko przeżyło. Próbując się dowiedzieć czegoś o rodzinie znalezionej dziewczynki , Nicky poznaje te strony życia dorosłych, o których istnieniu nie miała pojęcia. I zaczyna zadawać pytania o swoje dawne życie. Dlaczego ojciec przeniósł się na odludną farmę? Jak uporać się z tragedią, która niedawno ich dotknęła? Pojawienie się tajemniczej Charlotte sprawi, że Nicky i ojciec zrozumieją , jak ważna jest rodzina...
 
 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz