poniedziałek, 25 kwietnia 2011

Stroiki świąteczne - uwaga mega długi wpis :)



Nie mam ogródka, ani działki, nie mam nawet balkonu,
ale mam swój mini ogródek domowy.
Kocham kwiaty, może dlatego, że jestem wnuczką ogrodnika ???
Dziadziu był inż. ogrodnikiem i mimo, że zmarł , gdy tato miał 6 lat (wojna), to chyba w genach przekazał mi miłość do roślin.
 
 W tym roku postanowiłam, że moje stroiki będą tylko naturalne, żadnych sztucznych kwiatów i już w Wielki czwartek przygotowałam stroiki:
 

Stroik do pokoju synów.

W koszyczku posadziłam cebule: hiacynta, tulipanów, narcyzów, szafirka i niebieskie niezapominajki. Dodatkowo udekorowałam bukszpanem.

 
 A tak dzisiaj wygląda ten sam stroik.
 
Wszystko podrosło, narcyzy rozkwitły.
 Przedtem pisanki były ponad kwiatami, teraz są poniżej.
 

Hiacynt posadzony w takiej śmiesznej doniczce,
kupionej w Empiku.

 
Cała dekoracja w pokoju chłopców.
Tutaj widać jak hiacynt podrósł i lada chwila zakwitnie.


W drugiej podobnej doniczce, posadziłam cebulki szafirków.
Również ozdobiłam bukszpanem z działki mamy.
Są dekoracją naszego pokoju.

Stoją na wiszącej półce z kwiatami i aż tak zdążyły urosnąć.

Stroik nr 2 na mój mały stoliczek.

Nieco inny niż wszystkie dotąd robione przeze mnie, bo z barankami pasącymi się w moim ogródku.
A rosną w nim: narcyzy, hiacynt, niezapominajki niebieskie i różowe, tulipan, szafirek i miniaturowe bratki.

 
W moim ogródku pasą się nie tylko baranki,
ale przysiadły też motyle.
 
 
 Aby było świątecznie znalazły się też dwie pisanki.

 
Wszystko wyrosło, narcyzy kwitną.
W czwartek kwiaty były poniżej pałąka koszyczka, a teraz go przerosły:)
 
  
Baranki mogą wypoczywać w zaciszu zieleni.


Stroik nr 3, dekoracja świątecznego stołu.
 

Plastikowy koszyk ubrany we flizelinę florystyczną
w kolorze metalicznej ciemnej zieleni, obwiązany liliową wstążeczką.
W koszyczku posadziłam sześć hiacyntów: biały,żółty, różowy, czerwony,niebieski i granatowy.
 

W tym roku wybitnie zakochałam się w kolorze wrzosowym.
Dookoła kwiatów zrobiłam dekorację z wrzosowej organzy, ziemię pokryłam zielonym sizalem.
Na tym przysiadły dwie kaczuszki, które wykluły się z fioletowych pisanek.
I w tym ogródku przysiadły trzy malutkie motylki.
 
 
Pisanki oklejone są wrzosowymi piórkami.
Trochę kolorystycznie nietypowy stroik, ale mnie się bardzo podoba.
 
 
Dzisiaj wygląda jak na fotce powyżej :)
Rozkwitły wszystkie, tylko biały jest nieco niższy i schował  się za różowym.

Wszystkie stroiki mają jedną zaletę:
po świętach można wyjąć pisanki, kaczuszki, kurczątko i baranki i będą typowo wiosennymi stroikami, świeżymi i pachnącymi.
Jednak jest duża zaleta późnych Świąt.
Za oknem zielono, wszystko kwitnie i nie trzeba ograniczać się do sztucznych kwiatów.
 
 
Życzę Wam słonecznego, ciepłego i miłego drugiego dnia Świąt.
Dla nas niestety dobiegają już końca :(
Służba nie drużba, jutro od samego rana do późnego wieczora pracuję, a mój mąż pracuje aż do wtorku rano.
Nasze dzieci nie mają normalnych świąt, w rodzinnym gronie z rodzicami:(

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz