Jakiś czas temu zrobiłam typowo jesienny koszyczek z mydła.Powstał dla Moteczka na przeprosiny , za tak długie przetrzymanie prosiaczków.
Jestem w trakcie przeprowadzki, trwa to trochę, bo oboje z mężem pracujemy i po pracy robimy remonty i przeprowadzkę. Nadal czekam na meble do salonu i kuchni.Mój pokoik już nabrał charakteru, ale czeka go jeszcze kilka poprawek.Prawdopodobnie dzisiaj po raz ostatni spędzę noc na starym miejscu.