czwartek, 31 marca 2011
Kartka wiosenna,
Ostatnio chodzi za mną robienie kartek, więc wyjęłam, mój papierkowy majdan. Zabrałam się za zrobienie kartki, dla pewnej dziewczyny, do której muszę napisać kilka słów. O wiele fajniej będzie na kolorowej kartce, niż na zwykłym papierze listowym.
I tak powstała karteczka:
Z głowy, bez mapek. Dolny brzeg zrobiony brzegowym dziurkaczem Marthy Steward. Kilka zbliżeń... Gałązki kupione na allegro. Kwiatuszki, motylki, listeczki - dziurkacze 1,5 cm Listeczki brzegiem wytuszowane - tuszem Heyda z Empiku. Motyle z dziurkacza Marthy Steward, czarne i żółte półperełki 4 mm, półperełki niebieskie zakupione w hurtowni dodatków do paznokci. Kremowe półperełki , zrobione płynnymi perełkami z Empiku. Papier - Papermania zestaw papierów Lemon sorbet z KREATYWNEGO ZAKĄTKA.
sobota, 26 marca 2011
Wiosna, ach wiosna ...
Wiosna, kojarzy nam, się z budzącym się życiem. Śpiewem ptaków, zielenią, pierwszymi kwiatami, a także z Wielkanocą. U mnie już dawno powinien się zacząć sezon kartkowy, ale w tym roku odpuszczam sobie na rzecz haftu Papieża.
Jednak na poprawę humoru, maleńki przerywnik techniką pergamano: Wiosenna zakładka.
Powstała jako drobny upominek, dla cioci. Będzie uzupełnieniem innego prezentu. Kilka zbliżeń...
Wzór znaleziony w internecie. Kontury narysowane cienkopisami STABILO. Pokolorowane kredkami akwarelowymi MONDELUZ, rozprowadzonymi migdałowym Dorso-oil. Dzięki uprzejmości siostry, na wierzchu bezbarwny brokatowy embosing na gorąco.
Całość uzupełniona motylkami z dziurkacza 1,5 cm, wyciętymi z brokatowego papieru do scrapbookingu.
Zakładka ma być rozjaśnieniem trudnych chwil w życiu Cioci.
Mam nadzieję , że się spodoba.
czwartek, 24 marca 2011
Na pożegnanie z zimą.
Zima już sobie poszła , mam nadzieję, że definitywnie.
W kalendarzu wiosna, za oknem też, ale ja na jej pożegnanie pokażę jeszcze coś, z nią związanego.
Po pierwsze temat jeszcze zimowy, a po drugie powstało jeszcze w zimie:
Haft powstał zimą, ładnych kilka lat temu.
W pierwszej wersji miał to być obrazek, ale, zmieniłam plany : ... i powstała kolejna poducha. Wszyscy w domu już mieli poduchy, tylko ja nie, więc teraz mam i ja :)
Kupiłam kolejny polarek, nieco inny odcień, niż ten z poduchy syna.
Oprawiłam w niego moje ptaszki i naszyłam śnieżynki.
Pierwszy pomysł na śnieżynki, powstał jak szyłam poduchę dla siostrzenicy:
Tak mi się spodobały, że od razu wiedziałam, że jeszcze kiedyś je zrobię. I zrobiłam na swojej poduszce.
I tym oto akcentem całkowicie pożegnałam zimę sezonu 2010/2011.
W pierwszej wersji miał to być obrazek, ale, zmieniłam plany : ... i powstała kolejna poducha. Wszyscy w domu już mieli poduchy, tylko ja nie, więc teraz mam i ja :)
Oprawiłam w niego moje ptaszki i naszyłam śnieżynki.
Tak mi się spodobały, że od razu wiedziałam, że jeszcze kiedyś je zrobię. I zrobiłam na swojej poduszce.
I tym oto akcentem całkowicie pożegnałam zimę sezonu 2010/2011.
środa, 23 marca 2011
Wyścig z czasem.
A teraz kilka słów przypomnienia o bieżącym hafcie.
Haftuję Papieża, jako pamiątkę I komunii Św. , która będzie w dniu beatyfikacji Jana Pawła II.
Pamiątka jest dla chrześnicy męża, a zarazem mojej siostrzenicy.
Haftuję na niebiesko - szarej Aidzie 14 , muliną DMC .
Haft zaczęłam 11 lutego bieżącego roku.
Tak było 9.03.11. Zdjęcie zapożyczone z mojego starego bloga, dlatego widać ślady wykasowania starej nazwy na hafcie. Niestety zdjęcia usunęłam z komputera :( Tak jest dzisiaj. Niestety najtrudniejsze przede mną: twarz i backstiche. Zaczynam wyścig z czasem, aby zdążyć, ale pełna jestem optymizmu. Dużo już zostało zrobione .
Tak było 9.03.11. Zdjęcie zapożyczone z mojego starego bloga, dlatego widać ślady wykasowania starej nazwy na hafcie. Niestety zdjęcia usunęłam z komputera :( Tak jest dzisiaj. Niestety najtrudniejsze przede mną: twarz i backstiche. Zaczynam wyścig z czasem, aby zdążyć, ale pełna jestem optymizmu. Dużo już zostało zrobione .
niedziela, 20 marca 2011
Jeszcze zimowo.
Jeszcze w grudniu mój pierworodny poprosił mnie o poduszkę.
Młodszy ma już dwie , a On żadnej.
Miałam jeszcze z poprzedniej zimy wybrany przez niego wzór muliny, chcę się zabierać do haftu, a młody zmienił zdanie.
"Mamo chciałbym taki pejzaż zimowy, z górami i lasem."
O matko, czasu mało , bo do świąt miałam zdążyć, a gdzie tu znaleźć taki niewielki wzór na poduszkę.
Wytężam mój umysł, czy gdzieś nie mam takiego wzoru... Eureka mam! Mam i to gotowy haft, zrobiony ładnych kilka lat temu:
Są góry i kawałek lasu.
Matka kupiła błękitny polarek, usiadła do maszyny i spełniła oczekiwania młodego. Jest podusia i to w dodatku ulubiona.
A ja jestem szczęśliwa, bo wreszcie znalazłam zastosowanie dla haftu, który odleżał już swoje , a teraz zobaczył światło dzienne. Dodam, że to jest jeden z moich pierwszych haftów obrazkowych.
Wytężam mój umysł, czy gdzieś nie mam takiego wzoru... Eureka mam! Mam i to gotowy haft, zrobiony ładnych kilka lat temu:
Są góry i kawałek lasu.
Młody od razu zaakceptował, "to jest o czym marzę".
Matka kupiła błękitny polarek, usiadła do maszyny i spełniła oczekiwania młodego. Jest podusia i to w dodatku ulubiona.
A ja jestem szczęśliwa, bo wreszcie znalazłam zastosowanie dla haftu, który odleżał już swoje , a teraz zobaczył światło dzienne. Dodam, że to jest jeden z moich pierwszych haftów obrazkowych.
Subskrybuj:
Posty (Atom)