Wyspa zamarła na jakiś czas, tak czasami w życiu bywa.
Powodów jest wiele, osobistych, zdrowotnych, oraz zwykłe zmęczenie blogowaniem.
W ostatnich dniach można było na żywo zobaczyć, a nawet kupić przedmioty wykonane przeze mnie na Jarmarku Podhalańskim.
Kilka wspomnień :
Sówki i nie tylko...
Zmęczenie daje znać o sobie...
...jest logo, jest koszulka...
Nicola z ciocią...
...pytania...
...nowości,
a każdy produkt ma metkę z Logo :)
Było miło, sympatycznie dużo oglądających i bardzo upalnie.