czwartek, 23 czerwca 2011

Początek wakacji z maszyną do szycia.


Jak co roku z wielką radością powtarzam słowa piosenki Zespołu OTTO.
 
Ja z wakacji cieszę się bardzo, jest to także odpoczynek dla mnie od życia
z zegarkiem w ręku, mamy czas wolny dla siebie z chłopakami.
 

Wczoraj  usiadłam do maszyny i uszyłam sobie poduchę na leżak:


Kolory bardzo letnie, żywe.



Tutaj widać pikowania.
 
Kiedyś szyłam poduchy na huśtawkę (  tutaj o tym pisałam) i wtedy wpadł mi do głowy pomysł , aby uszyć jeszcze na leżak.
Trwało to bardzo długo, ale mam już swoją poduchę.
 
Wymiary 150 cm x 50 cm, w środku jest ocieplinka złożona na cztery.
 
Jak już wyjęłam maszynę, to od razu uszyłam na podmianę obleczenie dla leża Nera.
 
 
Zdjęcie robione w korytarzu,
nie oddaje rzeczywistego ciemnozielonego koloru.
 
 
Pies nowe leże od razu zaakceptował.
 
A tutaj możecie zobaczyć jakie jest to pierwsze posłanie, które też bardzo lubi.
 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz